Spóźniony piątek
Komentarze: 0
No tak mili państwo trzeba opisać piątek a tu już sobota :), wiec do dzieła. Wczorajszy dzień mozna opisać miło bo były totalne, no nie aż tak totalne ale jadnak były LUZY. Pierwsze dwielekcje to przyrody (moze kiedyś napisze mój podział godzin), pół godziny oglądania filmu i wysłuchiwanie typka (nawet nie wiem co mówił). Potem znienawidzony j.polski, naszczęście ze studentkami to luzu na tej lekcji było 1/2. No i czas na ciężką lekcje czyli... no właśnie religia. po religi przyszedł czas odpoczynku, dwie informatyki, znaczy się miały byś ale komar(nauczyciel od infy się rozchorował) i mieliśmy zastępstwo. Na pierwszej "infie" przyklejałem jakieś ścierwo na korytazru szkolnym a na drugie się nudziłem. No i to by było na tyle :)
Dodaj komentarz